Ustawa taka ma kompleksowo uregulować sferę funkcjonowania dokumentów publicznych, począwszy od projektowania dokumentów i określenia wymogów co do stosowanych zabezpieczeń, poprzez nadzór nad produkcją dokumentów i wyborem producenta, a skończywszy na nadzorze nad dokumentami wycofywanymi z obiegu. Obecnie bowiem mamy do czynienia z sytuacją występowania dokumentów zabezpieczonych niedostatecznie lub nieadekwatnie do zagrożeń. Problematyczna pozostaje także kwestia nowych dokumentów (jak np. elektronicznej karty ubezpieczenia zdrowotnego) i wyboru dla nich optymalnej formy oraz zabezpieczeń (fizycznych oraz elektronicznych) przed fałszerstwami. Co istotne, ustawa ma także – na wzór wielu państwa zachodnioeuropejskich – wprowadzić jasne zasady związane z powierzaniem przez państwo produkcji dokumentów. Minister Zdzikot wprost przyznał, że „producentem dokumentów szczególnie ważnych dla bezpieczeństwa państwa i obrotu gospodarczego może być wyłącznie podmiot, który spełnia wysokie standardy bezpieczeństwa i w tym samym zakresie podlega nadzorowi państwa”. Takim podmiotem jest właśnie PWPW S.A.

Prace nad ustawą były poprzedzone aktywnością zarządu PWPW S.A. oraz środowiska eksperckiego, które wskazywały na konieczność podjęcia tego ważnego dla bezpieczeństwa narodowego tematu. Warto przypomnieć, że w grudniu 2015 r. w redakcji Rzeczpospolitej odbyła się z inicjatywy PWPW S.A. debata z udziałem parlamentarzystów zajmujących się bezpieczeństwem państwa: Arkadiusza Czartoryskiego, Maksa Kraczkowskiego i Marka Wójcika oraz  eksperta Polskiego Towarzystwa Kryminalistycznego, Tomasza Klinga. PWPW S.A. reprezentował podczas debaty dr Remigiusz Lewandowski, dyrektor Biura Strategii i Marketingu. Uczestnicy debaty zgodzili się, że konieczne jest uchwalenie ustawy o dokumentach publicznych, a co najważniejsze prawne zagwarantowanie produkcji istotnych dla bezpieczeństwa państwa dokumentów w polskiej wytwórni.